W ostatniej kolejce fazy zasadniczej PGE Ekstraligi, na toruńskiej MotoArenie, lepsi okazali się gospodarze i wygrali 50:40. Spotkanie od samego początku układało się lepiej dla torunian, choć nie brakowało emocji.
Gorzowianie do Torunia przyjechali bez Martina Vaculika i Szymona Woźniaka. Za Słowaka trener Stanisław Chomski zdecydował się na zastępstwo zawodnika. Po kontuzji, do zespołu gospodarzy powrócił Paweł Przedpełski.
W inauguracyjnej gonitwie dnia triumfował Bartosz Zmarzlik, za którym podążyła para Paweł Przedpełski – Chris Holder. W biegu młodzieżowym udany powrót po kontuzji zanotował Wiktor Jasiński, który jako pierwszy zameldował się na linii mety. W 3. biegu niespodziewanie defekt na starcie zanotował Zmarzlik. Kapitan MOJE BERMUDY STALI Gorzów ostatni defekt miał w sezonie 2014.
Druga seria startów rozpoczęła się od podwójnego zwycięstwa gospodarzy. W 6. wyścigu z nawierzchnią toruńskiego owalu zapoznał się Krzysztof Lewandowski. Przed czwartą serią startów gospodarze prowadzili 36:24.
W 14. gonitwie dnia niesamowite widowisko i walkę o pierwsze miejsce stoczyli Bartosz Zmarzlik i Robert Lambert, a górą był Polak. Ostatecznie spotkanie zakończyło się wynikiem 50:40.
Najlepszym zawodnikiem po stronie gospodarzy był Jack Holder, który zdobył 11 punktów. Najskuteczniejszym żużlowcem w zespole gości był Bartosz Zmarzlik, który wywalczył 17 ,,oczek”
Rajderem spotkania został Jack Holder.
Pełna relacja ze spotkania TUTAJ.
Aleksandra Gucia