Zengota odrobił lekcje i czeka na niedzielną klasówkę (wywiad)

25.05.2017 21:19
Zengota odrobił lekcje i czeka na niedzielną klasówkę (wywiad)

Początek sezonu nie był wymarzony dla Grzegorza Zengoty. Zielonogórzanin nie mógł złapać odpowiedniej formy i mecze FOGO Unii Leszno był zmuszony oglądać z ławki rezerwowych. W czwartek w Rawiczu zajął pierwsze miejsce w ćwierćfinale Indywidualnych Mistrzostw Polski. Jest też w składzie na niedzielną rundę PGEE.

– W końcu udało ci się odczarować rawicki tor. W poprzednich dwóch zawodach męczyłeś się na stadionie im. Floriana Kapały, a w IMP wygrałeś.

– Grzegorz Zengota:Można powiedzieć, że się zaprzyjaźniliśmy. Zwycięstwo i te wszystkie klątwy, które towarzyszyły mi tutaj wcześniej, są za mną i będzie już tylko lepiej.

– We wtorek zaliczyłeś dobry występ w Szwecji, a teraz w Rawiczu, gdzie wywalczyłeś 14 punktów. Czy to oznacza już powrót Grzegorza Zengoty z poprzedniego sezonu?

– Z tym powrotem to na razie spokojnie. Fajnie, że będę mógł pojechać w niedzielę w meczu. Jestem dobrej myśli, bo zaczyna to wyglądać dosyć dobrze. Zaczynam jechać ofensywnie i na to czekałem od początku sezonu. To dobrze wróży. Mam nadzieję, że wszystko się zazębi na dobre i swojego miejsca w zespole w Polsce oraz w Szwecji nie oddam.

– Na rawickim torze bardzo dobrze wychodziłeś ze startu, a jeżeli ten start był trochę spóźniony, to byłeś w stanie wyprzedzić rywali na dystansie…

– Starty zawsze były moją mocną stroną. Na początku sezonu to się trochę zagmatwało, ale pracowałem nad tym bardzo mocno, żeby te starty wróciły. Pierwsze efekty tej pracy można było już zauważyć. Z optymizmem patrzę w stronę niedzielnej rundy PGE Ekstraligi i mam nadzieję, że to wszystko fajnie zagra i pójdzie naprzód.

– W niedzielnym pojedynku przeciwko MRGARDEN GKM Grudziądz zostałeś zestawiony przez trenera Piotra Barona w parze z juniorem. Czy takie ustawieni ci odpowiada?

– Na to pytanie odpowiem po niedzielnym meczu – będzie mi na pewno prościej (śmiech).

– 25 maja podpisałeś również kontrakt w lidze brytyjskiej – będziesz reprezentował barwy zespołu Poole Pirates…

– W Poole podpisałem kontrakt 28 dniowy na cztery mecze – tak pozwala regulamin. Zastąpię Krzysztofa Kasprzaka na czas kontuzji. Jak pojadę dobrze te cztery spotkania, to może będzie szansa żebym został do końca sezon. Najpierw przede mną jednak ciężka praca, bo muszę odjechać tam dobre zawody na miano lidera, bo w takiej roli będę tam występował.

– Teraz pozostaje tylko czekać na niedzielę i PGE Ekstraligę.

– Nastawienie bojowe. Chciałbym już swoją dobrą formę zaznaczyć w niedzielę. Fajnie, że wracam do składu, bo czekałem na to cierpliwie dość długo. Nie robiłem żadnych nerwowych ruchów tylko pracowałem nad sobą, aby być w jak najlepszej formie i aby trener to zauważył. Sam występ w niedzielę to nie jest cel, który chciałem osiągnąć. Mój cel to powrót do składu i zdobycz punktowa taka, do której przyzwyczaiłem kibiców, chociażby w zeszłym roku. Czuję się na siłach, lekcje odrobione i teraz z niecierpliwością czekam na niedzielę.

Łukasz Woziński
Fot. Marcin Kubiak

newsletter

Polityce prywatności.
© Ekstraliga Żużlowa sp z o.o.
  • FIM
  • PZM
Nasze media społecznościowe
Pobierz oficjalną aplikację
Język
PL