Z PGE Ekstraligą na Twitterze (3): Walka do ostatnich metrów i bieg, który będzie się śnił po nocach

01.07.2020 11:11
Z PGE Ekstraligą na Twitterze (3): Walka do ostatnich metrów i bieg, który będzie się śnił po nocach

Fot. Łukasz Forysiak

W trzeciej odsłonie rundy zasadniczej PGE Ekstraligi sezonu 2020, kibice z zaciekawieniem śledzili poczynania drużyn, które nie do końca były gościnne i nie pozwoliły wyrwać sobie punktów na własnych torach. W tym wydaniu serii przybliżymy reakcje na pokaz siły klubów z Częstochowy i Leszna oraz walkę do ostatnich metrów w Rybniku oraz Zielonej Górze.

Pierwszy mecz zamiast w piątek rozpoczął się dzień później, ze względu na fatalne prognozy pogody i ulewę, która przeszła przez Leszno. W sobotni wieczór nic nie zagroziło już starciu ekip. FOGO Unia Leszno gościła na swoim torze Motor Lublin. Spotkanie zakończyło się wygraną gospodarzy 53:37. Aktualny mistrz Polski kolejny raz okazał się silniejszy i bez problemu wygrał mecz z Motorem Lublin. Leszczyńscy kibice mogą dalej spać spokojnie.

Zespół Piotra Barona jest bardzo wyrównany. Na każdym kroku pokazuje swoją moc, a zawodnicy się uzupełniają. W momencie, gdy jeden zawodnik zawodzi, pojawia się kolejny, który wykonuje w 100% swoje zadanie.

Niespodzianką tego spotkania okazał się 21-letni Australijczyk, który zaskoczył wszystkich i zachwycił jazdą na wysokim poziomie.

 

https://twitter.com/JuliaPozarlik97/status/1276916223616434177

 

Można śmiało powiedzieć, że Jaimon Lidsey wszedł na ekstraligową arenę z wielkim przytupem.

 

Mikkel Michelsen zanotował parę wpadek i miał małe problemy, lecz szybko wyciągnął wnioski i naprawił co trzeba, a kibice dostrzegli to, doceniając takie podejście Duńczyka.

Motor Lublin niestety na swoim koncie odnotował drugą porażkę na trzy rozegrane spotkania.

Patrząc pojedynczo na zawodników, niektórzy mogą być całkiem zadowoleni z dorobków niektórych żużlowców.

Pierwszy meczowy dzień trzeciej kolejki zakończyło spotkanie przy W69. RM SOLAR Falubaz Zielona Góra podejmował MRGARDEN GKM Grudziądz. Mecz rozstrzygnął się w biegach nominowanych na korzyść gospodarzy wynikiem 48:42. Spotkanie dostarczyło mnóstwo emocji, a Twitter aż huczał po 15. biegu.

 

Wyścig, który zamykał spotkanie w Zielonej Górze będzie śnił się po nocach i łatwo nie da o sobie zapomnieć.

Podopieczni Roberta Kempińskiego praktycznie do samego końca nie odpuszczali zielonogórskiej drużynie. Niestety, los miał inne plany.

Wszystko ma swój początek i koniec. W żużlu miało to miejsce w przypadku Artema Laguty. Niepokonany dotąd Rosjanin znalazł swojego pogromcę, którym okazał się Martin Vaculik. Szczęśliwa passa Rosjanina została przerwana.

https://twitter.com/WojMich34/status/1276955308804497413

 

Nie trzeba zaglądać do słownika, by nauczyć się nowych słów. Wystarczy wejść na Twittera podczas spotkań PGE Ekstraligi.

Gama wyrażeń określających Artema Lagutę nie ma końca. Rosjanin jest mocno w gazie.

https://twitter.com/WojMich34/status/1276968433909989376

Niedzielne popołudnie wystartowało pod znakiem PGE Ekstraligi, a konkretnie meczu PGG ROW-u Rybnik kontra MOJE BERMUDY Stali Gorzów, które zapewniło mnóstwo emocji i rozgrzało kibiców do czerwoności.

 

Tam samo pozytywne wrażenie robił jeden z juniorów gości. Rafał “show” Karczmarz i nic więcej nie trzeba pisać.

 

Rok temu Karczmarz rozważał zakończenie kariery. W sezonie 2020 z meczu na mecz pokazuje ogromny potencjał i to, jak ważnym ogniwem jest w swoim zespole.

 

Jasnym punktem spotkania był także młodzieżowiec gospodarzy, który jest… wypożyczony z Gorzowa. Kamil Nowacki, nie pozwolił na to, aby rywale zwyciężyli w 12. gonitwie. Po świetnym starcie osamotniony młodzieżowiec (po wykluczeniu Kacpra Woryny) objął prowadzenie, którego nie oddał do samego końca.

 

Bartosz Zmarzlik pojechał jak na mistrza Świata przystało – na komplet (14+1).

 

Mecz w Rybniku zapewnił nam sporo emocji i walkę do samego końca. Cytując klasyka – this is speedway.

https://twitter.com/pn787418639/status/1277266560894279681

 

Żużlowy weekend zakończył się w Częstochowie. Miejscowy ELTROX Włókniarz, z solenizantem Markiem Cieślakiem za sterami, przyjmowała gości z BETARD Sparty Wrocław, których pokonała 53:37. Częstochowianie kolejny raz dał pokaz swojej siły.

 

Słowa uznania dla Pawła Przedpełskiego, który pokazał kawał dobrego żużla i waleczność na torze.

 

ELTROX Włókniarz Częstochowa dołączył do “kosmicznej” ligi, w której znajduje się Artem Laguta i niesamowicie silna FOGO Unia Leszno.

BETARD Sparta Wrocław w swoich szeregach miała prawdziwą bombę o pseudonimie “Magic”, ale niestety to jedyny pozytyw po stronie gości.

 

Paulina Wiśniewska

newsletter

Polityce prywatności.
© Ekstraliga Żużlowa sp z o.o.
  • FIM
  • PZM
Nasze media społecznościowe
Pobierz oficjalną aplikację
Język
PL