Wielki “come back” FOGO UNII Leszno. Mistrzowie Polski wygrywają z ELTROX WŁÓKNIARZEM

11.04.2021 21:27
Wielki “come back” FOGO UNII Leszno. Mistrzowie Polski wygrywają z ELTROX WŁÓKNIARZEM

Fot. Patryk Kowalski

Znakomite ściganie oglądaliśmy w niedzielny wieczór na stadionie w Częstochowie. Miejscowy ELTROX WŁÓKNIARZ podejmował FOGO UNIĘ Leszno. Pomimo doskonałego początku gospodarzy, to drużyna z wielkopolski zwyciężyła 49:41. Ekipę z Leszna do zwycięstwa poprowadził Janusz Kołodziej (13+1), a w szeregach gospodarzy nie zawiódł lider drużyny – Leon Madsen (14).

Pierwsza seria startów należała do drużyny ELTROX WŁÓKNIARZA Częstochowa. Zespół Piotra Świderskiego wypracował sobie ośmiopunktową przewagę, za sprawą kompletu indywidualnych zwycięstw liderów oraz Jakuba Miśkowiaka. Pierwszy cios gospodarze zadali mistrzom Polski już w biegu juniorskim. Duet Miśkowiak – Kowalski bezapelacyjnie pokonał juniorów drużyny przyjezdnej. W biegu trzecim wydawało się, że leszczynianie “odbiją piłeczkę” i zaczną odrabiać straty, kiedy to Fredrik Lindgren doskonałym atakiem obnażył marzenia gości.

Po przerwie na kosmetykę toru, zawodnicy Piotra Barona dali o sobie znać. Niespodziewanie bieg piąty zwyciężył Jaimon Lidsey, a cenny punkt po walce dołożył Jason Doyle. Kibice z Leszna mogli odetchnąć z ulgą oglądając kolejną gonitwę, kiedy liderzy wygrali podwójnie. Lindgren nie mógł nawiązać kontaktu z duetem Sayfutdinov – Kołodziej. Ostatnia gonitwa drugiej serii to przysłowiowy “come back” i podwójna wygrana ELTROX WŁÓKNIARZA.

Kolejne akty spektaklu pod Jasną Górą dostarczyły sporo mijanek na torze i dwa zwycięstwa FOGO UNII Leszno, które zostały przerwane remisem w biegu dziesiątym. Doskonałe występy zaliczyli Kołodziej i Pawlicki, a pierwsze punkty stracił na trasie lider gospodarzy – Leon Madsen. Drużyna mistrza Polski w znakomitym stylu odrobiła straty i doprowadziła do remisu.

Ostatnią serię startów przed biegami nominowanymi, idąc za ciosem, zwycięstwem rozpoczęli goście. Doskonałą rywalizację stoczyli Emil Sayfutdinov i Leon Madsen. Wszystko to jednak działo się za plecami Doylea, który po dobrym starcie był nieuchwytny. Po wykluczeniu Kacpra Pludry, który w gonitwie dwunastej zaliczył upadek, na torze brylował Kołodziej. Kosmiczna seria gości zakończyła się podwójnym zwycięstwem, która przed biegami nominowanymi prowadziła już sześcioma “oczkami”. ELTROX WŁÓKNIARZ Częstochowa nie mógł znaleźć sposobu na zwycięstwo, a biegi nominowane były przypieczętowaniem dwóch ligowych punktów leszczynian.

Pełna relacja z meczu dostępna jest TUTAJ.

 

Błażej Kordiak

newsletter

Polityce prywatności.
© Ekstraliga Żużlowa sp z o.o.
  • FIM
  • PZM
Nasze media społecznościowe
Pobierz oficjalną aplikację
Język
PL