Wtorkowe spotkanie Stali Gorzów z FOGO Unią Leszno zakończyło się sześciopunktową wygraną gospodarzy. Po treningach indywidualnych dla miejscowych była to kolejna okazja do przetestowania sprzętu na nowej nawierzchni, tym razem w rywalizacji z ekstraligowym zespołem.
Zawodnicy Stali przekonują, że tor już nie jest dla nich zagadką. Po wymianie nawierzchni na gorzowskim owalu, zawodnicy Stali Gorzów ciągle dopasowują swoje motocykle. Przemysław Pawlicki przekonuje, że nie jest zaskoczony nowymi warunkami torowymi. – Nowy gorzowski tor w niczym się nie zmienił, oprócz tego, że jest trochę inny rodzaj nawierzchni. Trzeba na nim jeszcze pojeździć, dlatego organizowane są treningi oraz wystąpimy w Memoriale Edwarda Jancarza, po to żeby jak najszybciej dopasować się do tego toru. W zeszłym roku wszystko nam pasowało, teraz pracujemy na to, żeby i w tym było podobnie – stwierdził kapitan Stali.
Z kolei u Bartosza Zmarzlika, który najczęściej pojawiał się na sesjach treningowych w Gorzowie, już widoczne są ich efekty – podczas sparingu w trzech swoich startach zdobył komplet punktów. – Przed turniejem Speedway Best Pairs „ubrudziłem” trzy motory. Jeden mi nie pasował, potem spróbowałem kolejny. Po próbach mówię: „no nie, przecież ja do tyłu jadę” i przy tym trzecim było w miarę lepiej – w swoim barwnym stylu opowiadał gorzowianin.
Zmarzlik wie, że jest to dopiero początek przygotowań i czeka go wiele pracy. – Wciąż trzeba czegoś szukać, udoskonalać, żeby się spasować i było jak najlepiej. Na tym torze pierwszy raz ścigaliśmy się w czterech spod taśmy, ciągle jesteśmy na etapie sprawdzania. Wszyscy wkładamy ogromną pracę, w to żeby było dobrze – dodaje Zmarzlik.
Zarówno Pawlickiego, jak i Zmarzlika czeka intensywna końcówka tygodnia. W najbliższy czwartek wystąpią w treningu punktowanym z Włókniarzem Vitroszlif CrossFit Częstochowa. Następnie w piątek obaj powalczą o triumf w Memoriale Alfreda Smoczyka w Lesznie. W niedzielę ponownie wystąpią w turnieju indywidualnym upamiętniającym osobę Edwarda Jancarza.
Krzysztof Frączek
Fot. Marcin Szarejko
