Hubert Jabłoński: Chyba złapał mnie stres

01.05.2024 11:13
Hubert Jabłoński: Chyba złapał mnie stres

Fot. Marcin Kubiak

Hubert Jabłoński bez zdobyczy punktowej zakończył swój pierwszy mecz sezonu w PGE Ekstralidze. W starciu z NOVYHOTEL FALUBAZEM Zielona Góra brakowało mu szybkości i jak sam przyznał po meczu, zadziałała także ogromna presja wyniku w pojedynku odwiecznych rywali.

Dwa pierwsze mecze sezonu Jabłoński spędził na ławce rezerwowych. Po udanym występie w meczu U24 Ekstraligi i obiecujących treningach Rafał Okoniewski postanowił dać swojemu juniorowi szansę w hicie 3. kolejki. W biegu młodzieżowym Jabłoński próbował naciskać na Oskara Hurysza, ale po słabym starcie nie znalazł sposobu na zdobycie punktu. Podobnie było w czwartym wyścigu dnia.

– Chyba niczego nie brakowało mi szczególnie, to chyba po prostu stres mnie złapał przed startami. Występuję w młodzieżówkach, ale dopiero w tym meczu wchodziłem w ligę i ciężko było, co widać po wyniku – mówił po meczu młodzieżowiec FOGO UNII Leszno.

Zdaniem wychowanka leszczynian, miejscowi kilka razy mieli kłopot z dopasowaniem się do domowej nawierzchni, która dynamicznie się zmieniała. Po pechowych sytuacjach i wyniku na styku Jabłoński przyjął remis z umiarkowanym zadowoleniem. – Czasem nie nadążaliśmy za szybką zmianą toru. Rywale z Zielonej Góry byli dopasowani do toru nie gorzej niż my, ale remis to nie jest taki zły wynik – zaznaczył.

Hubert Jabłoński na ten mecz, przynajmniej na dwa pierwsze wyścigi, wygryzł ze składu Antoniego Mencela. Podkreślił jednak, że w Lesznie trudno mówić o „walce” o skład. – Wiadomo, że niepewność miejsca w składzie ma na mnie jakiś wpływ, ale ja nie walczę o skład. Robię swoje i staram się to pokazać i na treningach, i na zawodach. Stać mnie na więcej, ale w tym meczu nie wyszło i szkoda. Ale głowa do góry – zakończył optymistycznie 18-latek.

Joachim Piwek

newsletter

Polityce prywatności.
© Ekstraliga Żużlowa sp z o.o.
  • FIM
  • PZM
Nasze media społecznościowe
Pobierz oficjalną aplikację
Język
PL