W meczu 2. rundy PGE Ekstraligi, po fantastycznym widowisku, BETARD SPARCIE Wrocław udało się wywieźć remis z trudnego terenu w Częstochowie. Pomimo świetnego początku sezonu, Bartłomiej Kowalski nie może tego meczu uznać za udanego, gdyż zdobył tylko 1 punkt z bonusem w 3 startach. W rozmowie dla ekstraliga.pl zawodnik gości opowiada m.in. o swojej postawie oraz o torze i celach na ten sezon.
Paula Pacyga (speedwayekstraliga.pl): Za wami ciężki mecz, jak oceniasz to spotkanie?
Bartłomiej Kowalski (BETARD SPARTA Wrocław): Jestem niezmiernie zadowolony, że drużyna stanęła na wysokości zadania i zremisowaliśmy ten mecz, bo już mieliśmy czarno przed oczami, jak to wszystko przebiegało.
KRONO-PLAST WŁÓKNIARZ Częstochowa miał już 10 punktów przewagi, ale wam udało się odrobić tę stratę. Niestety to był najsłabszy mecz w tym sezonie w twoim wykonaniu, z czego to wynikało?
Tak, ja niestety bardzo kiepsko pojechałem, ale totalnie zaskoczył mnie ten tor i byłem bezradny jak dziecko. Naprawdę próbowałem wszystkiego i to nie zadziałało, ale po 13. biegu przeszło mi przez myśl, że będzie teraz dwa razy 5:1 dla nas i nikt mi nie wierzył, ale na szczęście się spełniło i tak naprawdę ten remis dla nas to jest jak wygrana. Oczywiście jechaliśmy tu z myślą całkowicie inną, ale po przebiegu meczu to jest dla nas naprawdę na plus.
Czyli zaskoczył was ten tor?
Nie wiem jak innych, ale mnie na pewno
Jak zapatrujesz się na kolejny mecz wyjazdowy w Toruniu?
Na pewno jest nad czym myśleć i nad czym pracować. Czasu jest bardzo mało, ale będę starał się wyciągnąć wnioski, wyczyścić głowę i indywidualnie podejść do tego dobrze. Myślę, że mamy dużą szansę na wygranie tego spotkania, ale zobaczymy jak to będzie.
Ten sezon rozpocząłeś bardzo dobrze, bo udało ci się zdobyć na domowym torze z NOVYHOTEL FALUBAZEM Zieloną Górą 8 punktów i bonus oraz z ZOOLESZCZ GKM Grudziądz 8 punktów i 3 bonusy. Jak na pierwszy sezon w roli seniora to chyba niezły początek?
Tak, z tamtych meczów jestem mega zadowolony, ale bardzo szybko przyszedł czas na zimny prysznic, właśnie w Częstochowie. Ogólnie to tutaj spodziewałem się jak zawsze takiego dużo bardziej przyczepnego toru, a wydaje mi się, że ten tor był mega twardy, taki nie częstochowski i myślę, że źle to wszystko przemyślałem.
Jaki macie cel na ten sezon?
Na pewno walczyć o finał. To jest nasz cel niezmiennie od lat. Jestem 3 rok we Wrocławiu i za każdym razem ten sam cel był i przy tym nadal zostajemy.
Paula Pacyga
