Gleb Chugunov, obok Chrisa Holdera, był najlepiej punktującym zawodnikiem z Ostrowa w niedzielnym spotkaniu z zespołem ENERGI WYBRZEŻA Gdańsk. Obydwaj zawodnicy zdobyli po 12 punktów. ARGED MALESA Ostrów od początku spotkania jasno zaznaczyła wyższość nad rywalem, wygrywając pierwszą serię zawodów 20:3.
Łukasz Kolski (ekstraliga.pl) Nie mogę zacząć rozmowy inaczej niż od pytania, jak się czujesz? Kibiców ucieszyła informacja o twoim powrocie do składu. Jak radziłeś sobie podczas meczu.?
Gleb Chugunov (ARGED MALESA Ostrów Wlkp.): Jeszcze mnie boli i to, szczerze mówiąc, dość mocno. Myślę, że będę potrzebował jeszcze trzy/cztery tygodnie, żeby w pełni dojść do siebie. Mogę prowadzić motocykl, więc jest to najważniejsze.
Cały zespół od samego początku zdobył sporą przewagę. Dużo uwagi zawodników przykuł tor. Jak to wyglądało z twojej strony?
Mecz oceniam pozytywnie. Dość wysoko wygraliśmy. Cieszę się również, że nie mieliśmy takiego “swojego” toru przez plandekę, która leżała na torze od trzech dni, a i tak nasi zawodnicy dopasowali się do nawierzchni, myślę, że to jest dużym plusem.
Od początku spotkania widać było, że dobrze przeczytaliście tor. Zaowocowało to piękną zespołową jazdą.
Zgadza się, nie było problemów z jazdą parową z kolegami z drużyny. Każdy z nas potrafi zobaczyć, gdzie jest jego partner, więc uważam, że nie sprawia to nam większych kłopotów.
ARGED MALESA Ostrów Wielkopolski czeka na wyjazd do Rybnika, gdzie 27 kwietnia podejmie ich miejscowy zespół INNPRO ROW-u. Kolejne spotkanie przed miejscową publicznością odbędzie się 10 maja, wtedy to drużyna z Ostrowa zmierzy się w starciu z beniaminkiem TEXOM STAL Rzeszów.
