Za nami pierwsza, ale zarazem niezwykle emocjonująca runda nowego sezonu PGE Ekstraligi. Dla kilku zawodników był to szczególny moment pod względem statycznym.
- Pierwszy bieg nowego sezonu dla Roberta Lamberta był przekroczeniem kolejnej granicy. Pojechał on bowiem swój 300. wyścig w barwach KS APATORA Toruń. Ku jego zadowoleniu, zakończył go na pierwszej pozycji.
- Inauguracyjne spotkanie we Wrocławiu było bardzo udane dla Jarosława Hampela. Zdobył 12 punktów w pięciu startach. Był to dla niego najlepszy start ligowy od 2018 roku, kiedy to również zdobył 12 “oczek”… jadąc we Wrocławiu. Jedyną różnicą jest to, że wówczas bronił barw FOGO UNII Leszno, a obecnie reprezentuje NOVYHOTEL FALUBAZ Zielona Góra.
- Leon Madsen barwy TAURON WŁÓKNIARZA Częstochowa reprezentuje już ósmy sezon. Od tamtej pory, w każdym inauguracyjnym meczu zdobywał “dwucyfrówkę”. Jego średnia z pierwszych meczów w danym sezonie wynosi 2,511.
- Wielkiego pecha w 6. wyścigu meczu ZOOLESZCZ GKM Grudziądz – ORLEN OIL MOTOR Lublin miał Jack Holder. Zawodnik gości, jadąc na prowadzeniu, zanotował defekt motocykla. Dla Australijczyka był to pierwszy defekt od pięciu lat w PGE Ekstralidze. Ostatni miał miejsce w 2019 roku – w meczu FOGO UNII Leszno z GET WELL Toruń.
- Premierowym spotkaniem PGE Ekstraligi sezonu 2024 było starcie BETARD SPARTY Wrocław z beniaminkiem ligi – NOVYHOTEL FALUAZEM Zielona Góra. Podczas meczu było wiele upadków, co skutkowało łącznie siedmioma wykluczeniami. Ostatni raz tak liczne zdarzenia zanotowano w spotkaniu STALI Rzeszów z KS Toruń w 2015 roku. Wtedy było ich nawet 9.
Wiktor Jarzębiński
