FOGO UNIA Leszno pokonała na inaugurację sezonu na własnym torze TAURON WŁÓKNIARZ Częstochowa 47:43. Do zwycięstwa podopiecznych Rafała Okoniewskiego przyczynił się także Antoni Mencel, który wraz z Damianem Ratajczakiem dał prowadzenie biało-niebieskim w wyścigu młodzieżowym.
Junior FOGO UNII Leszno na gorąco po spotkaniu podsumował swój występ. W drugiej odsłonie starcia pewnie dowiózł dwa punkty, gwarantując swojemu zespołowi podwójne zwycięstwo. – Na pewno mogę być zadowolony z pierwszego biegu juniorskiego. Wygraliśmy podwójnie z Damianem, co nas bardzo ucieszyło. Trzeba jednak dalej wyciągać wniosek. W dwóch moich kolejnych biegach zdarzyło się parę błędów. Muszę ciężej popracować, żeby je wyeliminować i być coraz lepszym zawodnikiem – powiedział Antoni Mencel w rozmowie dla ekstraliga.pl.
Nie obyło się jednak bez tych mniej przyjemnych wrażeń. Bieg nr 8 okazał się być pechowym dla wychowanka miejscowych. Na pierwszym łuku doszło do kontaktu z Grzegorzem Zengotą, przez co Mencel zaliczył upadek. – Nie spojrzałem na Grzegorza. Troszkę się wynosił, ja tego nie zauważyłem i po prostu doszło pomiędzy nami do kontaktu. Taka niefortunna sytuacja, gdzie sędzia nie powtórzył tego w pełnej obsadzie, ale nie ma co narzekać. Wciąż pracujemy i wyciągamy wnioski – skomentował junior FOGO UNII.
Po meczu zawodnicy gospodarzy nie ukrywali tego, że w zespole panuje dobra atmosfera. Reprezentant Polski podkreślił, że mógł polegać na kolegach z drużyny, którzy służyli radami. – Atmosfera od początku sezonu jest bardzo fajna, wszyscy dobrze się dogadujemy. Było to teraz dobrze widać i w trakcie meczu w parkingu, gdzie wszyscy nawzajem sobie podpowiadaliśmy i przez to lepiej nam się pracowało – wyjaśnił 18-latek.
Bartosz Glapiak
