FOGO UNIA przegrała spotkanie w Lublinie 25:65. Co było powodem słabej dyspozycji zawodników z Leszna? O problemach z odnalezieniem się na lubelskim torze opowiedział menadżer Piotr Baron w rozmowie dla speedwayekstraliga.pl.
Sternik FOGO UNII Leszno nie krył, że nie ma powodów do zadowolenia, patrząc na wynik meczu. – Przegraliśmy bardzo wysoko. Z pozytywów to mogę wymienić jedynie to, że ten mecz się skończył, bo innych więcej nie ma. Jedziemy dalej. Przewidywaliśmy, że będzie to trudne spotkanie, ale liczyliśmy na trochę więcej punktów, niż udało nam się zrobić – skomentował.
Baron został poproszony o wskazanie zawodnika w drużynie z Leszna, którego postawa zaskoczyła go najbardziej. – Myślę, że wszyscy nawzajem się zawiedliśmy. Nie w tę stronę poszliśmy z przełożeniami i kompletnie nie mogliśmy się odnaleźć w tym meczu. Jak trzeba było osłabiać, to my szliśmy do góry i tak na przemian – odpowiedział.
Tor PLATINUM MOTORU Lublin został zmodyfikowany i nie przypomina tego z poprzednich sezonów. Czy dla zawodników gości okazał się trudny? – On nie był trudny. Tor był fajny i normalny do jechania, natomiast strasznie ciężko było się na nim spasować – stwierdził trener z Leszna.
Wysoka porażka nie załamuje Piotra Barona. W najbliższym czasie leszczyńska drużyna będzie trenować i szykować się do następnych spotkań. – Jedziemy następne mecze. Plany jak co tydzień. Będziemy trenować. Jedziemy dalej. Przecież nie pójdziemy się ukrzyżować po jednym nieudanym meczu. Na razie szło wszystko w porządku. Wiadomo, sezon będzie dla nas niezmiernie ciężki, ale będziemy pracować, żeby było lepiej – podsumował rozmowę Piotr Baron.
Aleksandra Sagan
