W pierwszym niedzielnym meczu 11. kolejki PGE Ekstraligi Motor Lublin wysoko pokonał PGG ROW Rybnik. Po wyrównanym początku spotkania, z biegiem czasu goście zaczęli powiększać swoją przewagę. Najskuteczniejszym zawodnikiem i z tytułem Rajdera meczu był Mikkel Michelsen.
Pierwszą serię od zwycięstwa 4:2 rozpoczęli gospodarze. Najlepiej ze startu wyszedł Kacper Woryna, którego bezskutecznie gonił Matej Zagar. Bój o trzecie miejsce wygrał natomiast Sergei Logachev, dając biegowe zwycięstwo gospodarzom. Kolejne biegi w tej serii startów zgodnie oczekiwaniami padły łupem gości, którzy prowadzili po 4 biegach 15:9.
Gonitwa piąta to niesamowite ściganie zakończone zwycięstwem zawodników z Rybnika 4:2. Mateusz Szczepaniak do ostatnich metrów naciskał Jarosława Hampela wyprzedzając go na ostatnich metrach czwartego okrążenia, z kolei Sergei Logachev skutecznie bronił się przed atakami Mateja Zagara. Po siedmiu biegach PGG ROW Rybnik przegrywał z Motorem Lublin 19:23.
W biegu ósmym pierwszy raz w tym meczu indywidualnie wygrał Robert Lambert, który przez cztery okrążenia odpierał ataki Jarosława Hampela. W ostatniej gonitwie trzeciej serii nieoczekiwanie podwójnie wygrała para Michelsen-Lampart, dzięki czemu goście zwiększyli przewagę do ośmiu punktów, prowadząc 34:26.
Bieg jedenasty to zwycięstwo gości z Lublina 4:2. Pierwszy do mety dojechał Jarosław Hampel, a w pojedynku o trzecie miejsce lepszy od Kacpra Woryny okazał się Paweł Miesiąc. W wyścigu numer 13 goście wygrali 4:2, pieczętując zwycięstwo w tym meczu. Niesamowicie wystartował Mikkel Michelsen, któremu próbował wtórować Matej Zagar, jednak musiał uznać wyższość Vaclava Milika. Ostatni do mety przyjechał Robert Lambert. Przed biegami nominowanymi goście prowadzili 46:32.
Biegi nominowane to remis w gonitwie numer 14. Pierwszy do mety dojechał Jarosław Hampel, a za jego plecami Vaclav Milik, Sergei Logachev. Na czwartym miejscu bieg z defektem ukończył Matej Zagar. Ostatni wyścig to remis 3:3, dzięki czemu goście wygrali w Rybniku 52:38.
Relacja z meczu dostępna TUTAJ.
Sebastian Czobot
