Oskar Paluch o debiucie: Najbardziej się stresowałem w momencie pierwszego wyjazdu na tor
15.06.2022 10:46
Spotkanie ARGED MALESY Ostrów Wielkopolski z MOJE BERMUDY STALĄ Gorzów było debiutem w najlepszej żużlowej lidze świata dla Oskara Palucha. Syn byłego żużlowca, Piotra Palucha po występie opowiedział o przeżyciach, które towarzyszyły mu przy okazji jego pierwszego meczu w PGE Ekstralidze.
Oskar Paluch ocenił swój występ i był z niego zdecydowanie zadowolony. Jak uważa, najważniejsze jest zbieranie doświadczenia. – Wrażenia są na pewno pozytywne. Trochę się przed meczem stresowałem, ale jak przyszło co do czego, to dałem radę. W PGE Ekstralidze jest ciężko. Są bardzo silni rywale i dużo bardziej doświadczeni zawodnicy. Fajnie się z nimi pościgać i uczyć się tego żużla od nich – rozpoczął zawodnik MOJE BERMUDY STALI Gorzów, po czym odniósł się do swojego drugiego startu, który był jedynym, gdy na mecie widział przed sobą rywali. – Myślę, że tutaj nie można szukać winy w kimś ani czymś. To były zdecydowanie moje błędy, bo to pierwszy mecz. Nie narzekam także na sprzęt. Pomimo tego, jestem zadowolony z mojego występu. – kontynuował.
Po upadku zadrżały głosy kibiców na trybunach. Oskar Paluch wraz z Mateuszem Bartkowiakiem wzięli udział w bardzo groźnie wyglądającym upadku. 16-latek wyszedł z niego bez szwanku, jednak jego starszy kolega nie miał tyle szczęścia. – Ja się czuję dobrze po tym upadku. Mateusz trochę gorzej. Ja jestem cały, lecz daszek w moim kasku pękł. To jest jednak najmniej ważne, bo to bez problemu można odrestaurować czy wymienić i wszystko będzie okej – zaznaczył junior.
Występ Oskara Palucha w seniorskim żużlu od początku było dużym wydarzeniem. Im bliżej do meczu, tym coraz częściej w mediach przewijało się jego nazwisko. To był niewątpliwie jeden z najbardziej wyczekiwanych, jeśli nie najbardziej wyczekiwany debiut w tegorocznym sezonie PGE Ekstraligi. Żużlowiec jednak odciął się od tego, co pisano na jego temat i od początku skupiał się na sobie. – Przed zawodami nie czytałem mediów, odciąłem się od tego. Unikałem wpisów w internecie i to pomogło uniknąć większego stresu. Ja chcę przede wszystkim jechać na tyle, ile mogę i ile potrafię. Nie stawiam sobie jakichś celów ile punktów chcę zrobić. W każdym biegu walczę do końca i jadę na tyle ile tylko mnie stać – wyjaśnił rozmówca.
Syn Piotra Palucha nie krył zdziwienia, że otrzymał szansę zapoznania się z nawierzchnią już na próbie toru. Nie ukrywał, że to pomogło mu zwalczyć ten największy stres. – Trochę byłem zaskoczony tym, że dostałem próbę toru, ale porozmawialiśmy i wyjechałem. Byłem też potem dzięki temu spokojniejszy i bardziej odstresowany. Myślę, że w momencie pierwszego wyjazdu na tor miałem największy stres, a później było dużo lżej. Ta próba toru z pewnością pomogła w zwalczeniu stresu, choć i tak nie odczuwałem jakiejś dużej presji – zakończył.
Konrad Klusak