Motor Lublin przegrał spotkanie na wyjeździe, gdzie zmierzył się z silnym składem RM SOLAR Falubazu Zielona Góra (52:38). Lubelscy zawodnicy w całym meczu wygrali zaledwie dwa biegi, a w drugiej części zawodów z dobrej strony pokazał się Paweł Miesiąc.
– Tor jest normalny. Troszeczkę bardziej trzyma, ale myślę, że każdy może sobie radzić na nim. Tylko po prostu to jest kwestia mojej drużyny, żeby chłopacy troszeczkę dopasowali bardziej motocykle i będzie wszystko ok – powiedział Viktor Trofymov po pierwszej serii startów, zauważając, że problem nie tkwił w torze, lecz w samym sprzęcie.
– Jakiś pech trochę nas spotyka, ale myślę, że ta przewaga jest spora – dziesięć punktów, ale wszystko jest do odrobienia – stwierdził z nadzieją Trofymov. Losy meczu przesądziły się przed biegami nominowanymi, a goście walczyli o jak najmniejszą stratę w spotkaniu rewanżowym.
– Po pierwszym biegu zrobiłem korektę w złą stronę. Później w odwrotną i tak miało być – było szybko – przyznał Paweł Miesiąc, który do dorobku drużyny dorzucił sześć punktów.
– Nie było łatwo. Rywal jest bardzo mocny u siebie i na pewno na wyjazdach też jest podobnie. Dziwny naprawdę ten rok i na razie walczymy. Przynajmniej ja walczę o to, by uformować swoją jakby prędkość w motocyklach i już się tak nie mylić – mówił Miesiąc w Mix Zone na antenie ELEVEN SPORTS 1.
Wiktoria Sztuka