Nicki Pedersen chce zostać w PGE Ekstralidze (wywiad)

27.08.2018 21:59
Nicki Pedersen chce zostać w PGE Ekstralidze (wywiad)

GRUPA AZOTY Unia Tarnówpożegnała się z PGE Ekstraligą. Liderem zespołu w przekroju całych rozgrywek był Duńczyk Nicki Pedersen. W rozmowie z Tomaszem Kanią, zawodnik podkreślił, że nie można go winić za spadek. – Jestem w trójce najskuteczniejszych zawodników ligi, drużyny i działacze wiedzą, że wróciłem do gry – powiedział w rozmowie ze speedwayekstraliga.pl

– Nicki, GRUPA AZOTY Unia Tarnów robiła co mogła, aby wywieźć z Zielonej Góry dobry wynik, ale ostatecznie musicie się pogodzić z goryczą porażki i spadku z PGE Ekstraligi.

– Zgadza się, jesteśmy rozczarowani takim obrotem sprawy – powiedział dla speedwayekstraliga.pl. – Utrzymanie było bardzo blisko. Przyjechaliśmy do Zielonej Góry, która jest dobrym zespołem, zwłaszcza na swoim własnym torze. Naszej drużynie zabrakło też trochę szczęścia, gdybyśmy mieli go nieco więcej ostateczny rezultat mógłby być inny. W przekroju sezonu straciliśmy za dużo punktów, nie wykorzystaliśmy wszystkich możliwości, nie byliśmy stuprocentową drużyną, zdarzały się sytuacje, że niektórzy zawodnicy zdobywali punkty, a inni tego nie robili. Drużyna powinna być nieco bardziej „elastyczna” w takim sensie, że wszyscy powinni spełniać swoje role. Na pewno utrzymanie było blisko, teraz nie pozostaje nam nic innego jak czekać na rozwój wypadków, i obserwować to, co się wydarzy. Drużyny się zmieniają, zmieniają się zasady i regulaminy, tak naprawdę nigdy nie wiadomo, co się wydarzy. Ze swojego punktu widzenia mogę powiedzieć, że w przekroju sezonu jestem zadowolony ze swojej postawy, wróciłem do PGE Ekstraligi, czuję się dobrze i zdobywam sporo punktów. Myślę, że nie można mnie winić za spadek GRUPA AZOTY Unii Tarnów.

– Tak jak powiedziałeś, w przekroju sezonu byłeś liderem drużyny, ale w meczu z Zieloną Górą zabrakło „trójek” przy twoim nazwisku.

– W niedzielę brakowało mi prędkości, jechałem na tych samych silnikach co na Grand Prix w Gorzowie Wielkopolskim – powiedział Pedersen dla speedwayekstraliga.pl. – Szukałem tej prędkości, silnik, na którym jechałem był nowy, jego użytkowanie rozpocząłem dzień wcześniej w GP. W Gorzowie i w Zielonej Górze zdecydowanie brakowało mi prędkości, musimy zwrócić ten silnik do serwisu. Chciałem jechać szybko, robiłem co mogłem, ale niestety nie miałem tej prędkości, której potrzebowałem.

– Jakie są twoje opinie na temat tego sezonu w Tarnowie?

– Nie mogę na nic narzekać, na pewno nie było zbyt dużej presji. Cieszę się z jazdy w Tarnowie, jest tam bardzo dobry tor domowy. Na słowa uznania zasługują też fani i widownia. Z pewnością nie mam powodów do narzekania.

– Jakie są twoje plany, zarówno te krótko-, jak i długofalowe?

– Bardzo chciałem, żeby Tarnów utrzymał się w PGE Ekstralidze. Musimy poczekać na to, co się wydarzy. Ja jestem w trójce najskuteczniejszych zawodników ligi, drużyny i działacze wiedzą, że wróciłem do gry. Cieszę się jazdą i czekam na rozwój wypadków. Nie wiadomo, czy nie zmienią się zasady, czy np. w PGE Ekstralidze nie pojedzie 10 drużyn i wtedy Tarnów nadal mógłby się ścigać w tej stawce. Ja jestem otwarty na rozmowy.

– Jesteś też otwarty na rozmowy z Unią Tarnów, czy NICE 1. Liga Żużlowa nie znajduje się w gronie twoich zainteresowań?

– Nie sądzę, z jednej strony nigdy nic nie wiadomo, ale z drugiej jestem czołowym zawodnikiem PGE Ekstraligi i w niej chciałbym zostać. Zobaczymy, co się wydarzy.

Tomasz Kania

newsletter

Polityce prywatności.
© Ekstraliga Żużlowa sp z o.o.
  • FIM
  • PZM
Nasze media społecznościowe
Pobierz oficjalną aplikację
Język
PL