MRGARDEN GKM Grudziądz pokonał na zakończenie rundy zasadniczej SPEED CAR Motor Lublin 52:38. Tym samym drużyna z nad Wisły zakończyła sezon w PGE Ekstralidze na piątym miejscu. Po spotkaniu w specjalnej rozmowie dla speedwayekstraliga.pl Marcin Turowski opowiedział nie tylko o wygranym meczu, ale i o całym sezonie 2019.
Rafał Kowalski: Jak skomentujesz spotkanie ze SPEED CAR Motorem?
Marcin Turowski: Mecz bardzo wyrównany, ja ze swojego wyniku jestem tak średnio zadowolony. W pierwszym biegu źle się przełożyłem i potem się trochę pogubiłem w ustawieniach. Szkoda też trochę tego ostatniego startu, bo zostawiłem za dużo miejsca i przeciwnik to wykorzystał, ale uczę się na błędach i będzie coraz lepiej.
Widać, że ten tor był trochę inny, niż w meczu ze STELMET Falubazem Zieloną Górą.
Tak tor się zmienił, bardzo ładnie się odsypywał i było widać, że nam pasuje.
Jak się spisuje twój sprzęt w obecnym sezonie?
Jestem bardzo zadowolony ze sprzętu i tu chciałbym podziękować panu Ryszardowi Kowalskiemu i jego synowi – Danielowi. Liczę tylko na dalsza współpracę, co pozwoli mi się jeszcze lepiej rozwijać.
Patrząc przez pryzmat całego sezonu, to dużo wnoszą zawody młodzieżowe do waszej pewności w meczach ligowych…
Jestem takiego zdania, że takie zawody są o wiele lepsze niż treningi, bo można się pościągać wiele popróbować z ustawieniami, a to pozwala na to, żeby młodzież się rozwijała.
Miły być upragnione play-offy, ale nie wyszło. Czujecie gdzieś w sobie rozgoryczenie, żal, smutek?
Na pewno, bo byliśmy już jedną nogą w upragnionej czwórce, ale niestety niektóre mecze nam nie wyszły, to jest żużel – tu nie można się załamywać, trzeba się skupić na dalszej jeździe.
Jak oceniasz swój sezon w PGE Ekstralidze?
Porównując do poprzedniego sezonu to jestem bardzo zadowolony, bo zrobiłem duży postęp. Mam nadzieję że będzie tak dalej. Bardzo się cieszę, że mogę tu jeździć, i że mogę tu zostać na kolejny sezon. Niektóre decyzje na torze były złe, ale wyciągam z tego wnioski.
Współpraca z Robertem Kościechą układa się dobrze?
Bardzo dobra współpraca, trener wytyka mi moje błędy. Cały czas się uczę, by tych błędów było jak najmniej, i żeby jak najbardziej skupić się na danym meczu.
Jakie teraz plany?
Mamy jeszcze zawody młodzieżowe w Grudziądzu, zaległe w Lublinie, a potem zasłużony urlop i jakieś fajne wakacje.
Rafał Kowalski