GRUPA AZOTY Unia Tarnów wygrała bardzo ważne spotkanie z forBET Włókniarzem Częstochowa i przedłużyła swoje szanse na pozostanie w PGE Ekstralidze. Kapitan “Jaskółek”, Kenneth Bjerre, który zdobył 9 punktów z jednym bonusem bezpośrednio po tym meczu myślami był już przy najważniejszym spotkaniu sezonu, który w niedzielę tarnowianie rozegrają z ekipą Falubazu Zielona Góra.
– Musimy pojechać dobre spotkanie, jeśli chcemy nadal walczyć o utrzymanie w PGE Ekstralidze. Tak naprawdę jedyne co możemy zrobić, to przygotować się do tego meczu jak do każdego innego, nie możemy w tej kwestii zrobić nic „ekstra” – przyznał szczerze Duńczyk, który podkreśla jednak, że dobrze czuje się na zielonogórskim owalu.
– Zakwalifikowałem się na tym torze do cyklu Grand Prix, lubię ten obiekt i dobrze się na nim czuję. Z reguły notuję tam dobre wyniki, ale trzeba pamiętać, że pomimo wszystkich problemów Zielona Góra jest dobrą drużyną, która będzie miała w niedzielę atut własnego toru. Wszystko jest możliwe, pojedziemy na ten wyjazd w dobrych humorach po wygranej z Częstochową, i zrobimy wszystko, aby obronić Ekstraligę dla Tarnowa. Zrobię to też sam dla siebie, bo moim celem jest jazda właśnie w Ekstralidze – powiedział Kenneth Bjerre.
Duńczyk w niedzielę nie mógł być w pełni zadowolony ze swojej prędkości, bo na swoim koncie zanotował tylko jedno indywidualne zwycięstwo. – Trenowałem w Tarnowie w sobotę, znam ten tor dobrze, jeżdżę tu już kilka lat i wiem, co należy do moich obowiązków. Ostatnio miałem trochę problemów sprzętowych, naprawiłem je, i na treningu sprawdzałem nowe ustawienia silnika. Pojawiam się na przedmeczowych treningach kiedy tylko mogę i kiedy pozwala mi na to terminarz zawodów indywidualnych. Takie turnieje często są organizowane właśnie w soboty, przed ligową niedzielą. Przewrotnie, mam takie wrażenie że lepiej mi idzie w Tarnowie, kiedy nie ma mnie na treningu – stwierdził żartobliwie 34-latek.
Tomasz Kania
