Motor Lublin w ostatnim meczu 8. kolejki pokonał BETARD Spartę Wrocław 51:39. Komplet 15 punktów zdobył Grigorij Laguta, jednak to było zbyt mało, aby wywalczyć punkt bonusowy. Wrocławianie wygrali w dwumeczu 94:86.
– Znamy ten tor doskonale. jestem zadowolony z silników, które mam w ramie. Dziękuję Sergiejovi Mikolovovi za przygotowanie silników. Mam drugi silnik, który też dobrze pasuje. Czekam na jeszcze jeden silnik, który myślę, że będzie jeszcze lepszy – oznajmił Grigorij Laguta.
– Jeśli ja miałbym siebie ocenić to cały czas poszukuje, nie czuję się dobrze. Dwa dni spędziłem na mocnym trenowaniu na tym torze i cały czas mam jakieś problemy, które mi się pogłębiają. Musimy walczyć i znaleźć coś ekstra na ostatnie wyścigi – podsumował swój występ Mikkel Michelsen.
– Każdy punkt jest bardzo ważny w tym spotkaniu, bo wrocławianie stawiają bardzo mocny opór. To jest właśnie to, na co wszyscy czekamy, jedziemy swoje. Szukamy dobrej linii jazdy i prędkości. Nie jest łatwo, goście bardzo starają się nam popsuć plany – skwitował Jarosław Hampel.
– Wypuszczałem motor, bo chciałem nabrać prędkości po odsypanym. Maksym Drabik mnie wywoził i nie mogłem nic zrobić. Gdybym wykontrował, to wtedy Maksym wjechałby we mnie. Widzę, że w boksie Macieja Janowskiego jest zamieszanie i nie chcę mu przeszkadzać. Moja wina, przepraszam – tak skomentował zderzenie w biegu 14. Wiktor Lampart, z którego został wykluczony.
Sebastian Czobot