Janusz Ślączka: Za ładne porażki punktów nie ma (wywiad)

20.05.2023 10:32
Janusz Ślączka: Za ładne porażki punktów nie ma (wywiad)

Fot. Zuzanna Kloskowska

Eksperci zgodnie prognozowali wysoką porażkę drużyny ZOOLESZCZ GKM-u w starciu z BETARD SPARTĄ. Tymczasem grudziądzanie powalczyli. Zwłaszcza w drugiej odsłonie spotkania. Nad stadionem przy ulicy Hallera 4 powiało optymizmem. – Robimy wszystko, aby z meczu na becz było lepiej. Mamy nadzieję, że efekty będą wkrótce widoczne – mówił Janusz Ślączka, trener zespołu.

Jakub Keller (speedwayekstraliga.pl): Ponieśliście porażkę z rozpędzoną BETARD SPARTĄ Wrocław, ale chyba nie tak dotkliwą, jakiej wszyscy się spodziewali?

Janusz Ślączka (trener ZOOLESZCZ GKM Grudziądz): Niby tak, aczkolwiek za ładne porażki punktów nie ma. Nie ma co ukrywać, że jesteśmy w trudnej sytuacji.

Ale chyba jest trochę optymizmu? Odnoszę osobiste wrażenie, że każda inna drużyna PGE Ekstraligi wyjechałaby po tym meczu z Grudziądza bez punktów.

Robimy wszystko, aby z meczu na mecz było lepiej. Raz się udaje, raz nie. Jeszcze sporo meczów przed nami i liczymy, że będzie lepiej.

Na pewno więcej spodziewał się pan po Glebie Chugunovie. Co się z nim dzieje?

To był dla niego wyjątkowy, bardzo trudny mecz.

Dlaczego wyjątkowy?

Bo rzadko kiedy zawodnikom wychodzą mecze przeciwko swoim byłym drużynom. I tak też było w przypadku Gleba.

Rozmawiał pan już z nim?

Tak. I widziałem jak bardzo to przeżył. Po prostu nie podołał.

Ostatnio nie podołał także Nicki Pedersen, który nie dokończył meczów w Krośnie i Toruniu. Rozmawialiście z nim przed meczem? Padła z jego ust deklaracja, że tym razem podoła?

Tak. Z Nickiego jestem bardzo zadowolony. Wrócił do dyspozycji z początku sezonu. Wprawdzie nie jest to jeszcze sto procent jego możliwości, bo stać go na jeszcze więcej, aczkolwiek jego postawa daje sporo optymizmu przed kolejnymi spotkaniami.

W końcu odpalił Max Fricke. Chciałby go pan widzieć w każdym meczu w takiej dyspozycji?

Tak. Tylko chciałbym żeby nie musiał jechać w sześciu biegach. Aby nie było konieczności puszczać go z rezerwy taktycznej.

W ramach rezerwy taktycznej w bój o punkty posłał pan też Frederika Jakobsena. Liczył pan na więcej w jego wykonaniu? Bo mam wrażenie, że pojechał trochę „w kratkę”.

Fredrik pojechał z rezerwy taktycznej za Vadima Tarasenko, bo wcześniej dwa razy przyjechał na 5:1. W biegu jedenastym jednak mu nie wyszło i przyjechał na ostatniej pozycji.

Trener Dariusz Śledź powiedział, że jego zespołowi nigdy nie jeździło się dobrze w Grudziądzu. Przygotowaliście jakąś torową niespodziankę dla wrocławian?

Nie. Tor przygotowujemy w taki sposób, aby pasowało naszym zawodnikom, a nie żeby nie pasowało przyjezdnym. Każda zmiana wymaga dopasowania u wszystkich zawodników. Nie było na to czasu.

Ale trenowaliście przed tym meczem?

Tak. Były trzy treningi. Ale nigdy nie było kompletu zawodników, bo mieli przecież inne starty.

 

Jakub Keller

newsletter

Polityce prywatności.
© Ekstraliga Żużlowa sp z o.o.
  • FIM
  • PZM
Nasze media społecznościowe
Pobierz oficjalną aplikację
Język
PL