Jacek Frątczak: Zespół buduje, ale też rujnuje trenera lub managera

03.09.2022 08:59
Jacek Frątczak: Zespół buduje, ale też rujnuje trenera lub managera

Fot. Wojciech Tarchalski

Do 28 września trwa głosowanie w ramach Szczakieli 2022, natomiast w październiku w Warszawie odbędzie się uroczysta Gala PGE Ekstraligi podczas, której zostaną rozdane nagrody. O opinie na temat nominowanych w kategorii Najlepszy Trener/Manager zapytaliśmy Jacka Frątczaka.

W tym roku do Szczakieli 2022 w kategorii najlepszy trener/menedżer zostali nominowani trenerzy, menedżerowie zespołów, które awansowały do fazy play-off. Menedżer żużlowy Jacek Frątczak w rozmowie ze speedwayekstraliga.pl przedstawił swoją opinię nt. każdego z kandydatów. Według eksperta końcowy rezultat pracy menedżera w danym sezonie w dużym stopniu zależy od wyników uzyskiwanych przez drużynę. – Zespół w dużym stopniu buduje, ale i rujnuje trenera czy managera. Drużyny Piotra Barona w ostatnich latach dominowały w lidze. Jest to trener bardzo spokojny, wyważony, nie podejmujący pochopnych decyzji. Piotr jest trenerem, który trzyma się szablonu, który w większości przypadków działa prawidłowo. Jest absolutnie czołowym trenerem ostatnich lat. Jego nominacja nie jest żadnym zaskoczeniem – powiedział w rozmowie ze speedwayekstraliga.pl Jacek Frątczak.

Niezwykle ważne w pracy menedżera żużlowego jest doświadczenie oraz wybór odpowiedniej taktyki. W tej kwestii zdaniem Frątczaka nad resztą kandydatów góruje Stanisław Chomski. – Stanisław Chomski jest jednym z najbardziej doświadczonych trenerów, dużej klasy fachowcem, z wielkimi sukcesami na swoim koncie. Jest to osoba obdarzona dużym zaufaniem w Gorzowie. Jeśli chodzi o stronę taktyczną to trener należy absolutnie do najwyższej półki ligowej, czego dowodem jest ostatni mecz ćwierćfinałowy w Toruniu.  Potrafi reagować na to co dzieje się z drużyną. Nie boi się manipulować numerami startowymi optymalizując układ par – stwierdził Frątczak.

Trener FOR NATURE SOLUTIONS APATORA Toruń, Robert Sawina jako jedyny z grona kandydatów miał przerwę w prowadzeniu zespołu, ale doskonale odnalazł się w nowym środowisku, klubie i to właśnie jest jego największy atut. – Ten sezon dla Roberta Sawiny jest pierwszym od wielu lat, w którym prowadzi zespół, dlatego też potrzebował czasu, aby zaadoptować się do nowej rzeczywistości, warunków, w których przyszło mu pracować. Jak widać podczas odpraw na meczu i tego w jaki sposób funkcjonuje to trzeba powiedzieć wygląda jakby od lat był w tej rzeczywistości. Dużym sukcesem jest to, że doprowadził swoją drużynę do najlepszej czwórki. Jest to bardzo spokojny trener, niepodejmujący żadnych reakcji nadmiernych w czasie meczu. Inni zawodnicy, jeśli coś pójdzie nie po ich myśli to mogą liczyć na to, że trener nie zrzuci na nich winy. Zdarzało się, że brał odpowiedzialność na siebie, co świadczy, że żyje tym zespołem i uważam, że każdy kolejny sezon będzie budowaniem warsztatu w odpowiednim kierunku. To co najgorsze po powrocie ma już za sobą  – przyznał żużlowy menedżer.

Najmocniejszą stroną trenera BETARD SPARTY Wrocław, Dariusza Śledzia zdaniem Frątczaka są najlepsza spośród grona kandydatów znajomość programu i siła spokoju. – Dariusz Śledź to człowiek z programem w tylnej kieszeni. Jest to postać bardzo pozytywna i lubiana w środowisku, bo jest komunikatywny. Jest to duża siła spokoju. Nie widziałem go nigdy rozchwianego w jedną ani drugą stronę. Życzyłbym sobie i każdemu w przyszłości takiego spokoju jaki ma. Jednak jak trzeba to potrafi też gdzieś tam nacisnąć i pchnąć w zespół ducha, co było widać wielokrotnie w tym sezonie – dodał Frątczak.

Z kolei dobra organizacja drużyny, strategia i siła spokoju to zdaniem Jacka Frątczaka największe atuty menedżera MOTORU Lublin, Jacka Ziółkowskiego. – Największymi atutami pana Jacka Ziółkowskiego są dobra organizacja zespołu, taktyka, która też jest na najwyższym poziomie i duża siła spokoju – stwierdził ekspert.

Biorąc jednak pod uwagę kwestie przygotowania toru żużlowy menedżer przyznaje, że w tym elemencie najlepiej odnajduje się trener zielona-energia.com WŁÓKNIARZA Częstochowa. – Lech Kędziora jest wielkim fachowcem, jeśli chodzi o kwestie przygotowania toru. To jest jego największy atut. Zna się na tym jak mało kto. Widać to po tegorocznych wynikach Włókniarza. Jest bardzo doświadczonym trenerem i cieszy się sympatią innych szkoleniowców, działaczy i zawodników. Bardzo pozytywna postać – stwierdził były menedżer ekip z Torunia i Zielonej Góry. To właśnie Lech Kędziora zdaniem Jacka Frątczaka największe szanse na zdobycie Szczakiela 2022 w kategorii najlepszy trener/menedżer. – Moim faworytem w tym roku jest Lech Kędziora. Razem ze swoim zespołem notuje ogromny progres. Z zespołem, który notabene się nie zmienił i to jest jego największa wartość. Pokazuje to, że czasami wystarczy zmienić jeden element, aby zespół zaczął świetnie jeździć. Trzeba traktować trenera Kędziorę jako ojca chrzestnego wyników Włókniarza w tegorocznych rozgrywkach. Leszek wrócił na „stare śmieci” i odnajduje się w nich bardzo dobrze. Widać, że dobrze się z tym wszystkim bawi. Jest dobre flow w Częstochowie i myślę, że jeszcze nie powiedzieli ostatniego słowa – powiedział Jacek Frątczak.

newsletter

Polityce prywatności.
© Ekstraliga Żużlowa sp z o.o.
  • FIM
  • PZM
Nasze media społecznościowe
Pobierz oficjalną aplikację
Język
PL