Pięć nietuzinkowych podprowadzających Mistrza Polski walczy w konkursie Miss Startu 2017, w którym wybierane są najpiękniejsze podprowadzające najlepszej żużlowej ligi świata. Pierwsze słowo jakie, kojarzy im się z żużlem to adrenalina, emocje i hałas. Trener Stanisław Chomski stawia na Agnieszkę Zdrojewską.
Jak podkreślają same dziewczyny, żużlem zainteresowały się najpierw z perspektywy trybun. – Pierwsze zawody, na jakich byłam to Memoriał Edwarda Jancarza w 2008 roku, aczkolwiek momentem, w którym narodziła się miłość do żużla był pierwszy mecz derbowy – mówi Agnieszka Zdrojewska. – Miłość do speedwaya narodziła się gdy, miałam 14 – 15 lat. Wraz ze znajomymi byłam niemalże na każdym meczu w Gorzowie – dodaje Paulina Orzeł.
Jak to się stało, że z trybun trafiły pod taśmę startową? – Będąc za granicą zawsze lubiłam oglądać żużel, jednak prawdziwa miłość narodziła się dopiero po pierwszym meczu, który mogłam zobaczyć na żywo. Wówczas pomyślałam, czy nie spróbować swoich sił jako podprowadzająca – mówi Natalia Zielińska. Jak większość obecnych podprowadzających pod taśmę trafiły dzięki castingowi ogłoszonemu przez klub, za namową rodziny i znajomych. – Ostatniego dnia wysłałam zgłoszenie. Udało się i tak od kibicowania Stali na trybunach trafiłam pod taśmę – dodaje Jagoda Szymczak.
Ulubiony żużlowiec podprowadzających CASH BROKER Stal Gorzów to temat wyjątkowo zgodny – Bartosz Zmarzlik i Tomasz Gollob. – Do dziś pamiętam łzy szczęścia, gdy Tomasz Gollob zdobywał tytuł Indywidualnego Mistrza Świata – zdradza Oliwia Dobrowolska. – Bartek pomimo swojego młodego wieku osiągnął już tak wysoki poziom, ale wciąż ciężko pracuje, by być jeszcze szybszym na torze. Kocha to, co robi i jest przy tym skromny. Widowiskowy styl jazdy i bijąca od niego pozytywna energia przyciąga fanów – przyznają Jagoda, Natalia i Agnieszka.
Czy bycie podprowadzającą to trudna praca? – Nie nazwałabym tego pracą, ale oderwaniem od codziennych obowiązków – mówi Agnieszka Zdrojewska, która na co dzień pracuje w sklepie klubowym Stali Gorzów. Taniec w połączeniu z żużlem to sama przyjemność i dobra zabawa. – Musimy skupiać się na tym, aby dobrze wyglądać i tańczyć pod taśmą, ale tak poza tym jest to świetna zabawa – zdradza Paulina Orzeł. Podprowadzające podobnie jak i żużlowcy spędzają kilka godzin w tygodniu na treningach. – Największym problemem jest nauczenie się układów, które tańczymy pod taśmą. Różnią się one w biegach parzystych, nieparzystych oraz powtórce biegu, a tańczymy je bez muzyki. Jedynie licząc w głowie, więc sporo czasu i pracy jest potrzebne, aby to równo wyszło – dodaje Jagoda Szymczak.
Poza byciem podprowadzającymi dziewczyny pracują i realizują swoje marzenia. Jagoda w tym roku będzie bronić pracę na Uniwersytecie Warszawskim, Natalia planuje studia z filologii norweskiej, a Oliwia ma zamiar studiować prawo i w przyszłości zostać prawnikiem.
Bez wątpienia dziewczyny, które wymachują pomponami, czy też kręcą parasolkami i tym samym wskazują żużlowcom jego miejsce na starcie wyścigu, dodają też uroku całym zawodom. Wielu kibiców myśli, że żużlowcy przed startem patrzą na podprowadzające. Jak jest naprawdę? – Zawodnicy w momencie przebrania się w kevlar uruchamiają w swojej głowie izolacje sportową dlatego w momencie podjechania pod taśmę startową nie ma szans by zauważyli, kto przed nimi stoi – mówi psycholog CASH BROKER Stal Gorzów, Julia Chomska.
Nie jest jednak tak, że żużlowcy są obojętni na urok podprowadzających. – Nie da się ukryć, że kiedy podprowadzające przechodzą przez parking przed zawodami, przyciągają spojrzenia panów – dodaje Julia Chomska. Jak to wygląda z drugiej strony taśmy? – Zdarzyło się, że spotkałam się wzrokiem z zawodnikiem, ale trwało to ułamki sekund. Jest tylko czas na szybką wymianę uśmiechów i puszczenie oczka przez zawodnika – zdradza Jagoda Szymczak.
W rozmowie z speedwayekstraliga.pl Julia Chomska powiedziała, że również próbowała swoich sił pod taśmą startową. – W dzieciństwie trenowałam taniec i faktycznie, tak się zdarzyło, że miałam epizod stania na starcie. Dlaczego? – Powód był prosty. Jako jedyna potrafiłam odczytać pola startowe z programu – dodaje Julia Chomska.
Macie swoją faworytkę?
– To jest bardzo trudne pytanie, bo kobiety są śliczne i ciężko tu wybrać którąkolwiek. Postawiłbym na Panią Jagodę, gdyż lubię naturalne kobiety, uśmiechnięte z naturalnym kolorem włosów – powiedział dziennikarz nc+, Łukasz Benz
Sami żużlowcy nie są skorzy do tak odważnych odpowiedzi, ale również wskazali na Jagodę Szymczak. Dlaczego? Gdyż wybrałem pierwszą z prawej oraz ma zdjęcie na innym tle – argumentowali z uśmiechem na ustach Martin Vaculik i Przemysław Pawlicki. Trener Mistrzów Polski wskazuje natomiast na Agnieszkę Zdrojewską. – Wszystkie dziewczyny są bardzo ładne. Agnieszka jest bardzo sympatyczna i ładnie się prezentuje – powiedział Stanisław Chomski.
Piotr Kaczmarek
Fot. Marcin Szarejko/Stal Gorzów