Gleb Chugunov: Poszedłem w złym kierunku i popełniałem błędy na trasie

20.07.2022 12:57
Gleb Chugunov: Poszedłem w złym kierunku i popełniałem błędy na trasie

Fot. Ewelina Włoch-Wrońska

BETARD SPARTA Wrocław wygrała na stadionie w Lesznie 46:44 i uczyniła duży krok w kierunku fazy play-off. Prawdopodobne jest to, że wrocławianie zmierzą się w 1. rundzie z MOTOREM Lublin. Gleb Chugunov przyznaje, że on i jego koledzy nie boją się lidera.

Na stadionie im. Alfreda Smoczyka Gleb Chugunov wywalczył 5 punktów, jednak wszystkie w pierwszej fazie spotkania. Trzy ostatnie występy 22-latka to trzy zera. Ich przyczyną były błędy na trasie i złe ustawienia motocykla.

W swoich dwóch pierwszych występach Chugunov spisał się bardzo solidnie. W pierwszym biegu dnia nękał on atakami prowadzącego Jasona Doyle’a, a kilka chwil później powalczył z Piotrem Pawlickim. Kolejne biegi były jednak słabsze. – Zaczęliśmy szukać prędkości w motocyklach i poszliśmy z ustawieniami w złym kierunku. Próbowaliśmy jakoś wrócić do początku, ale w żużlu trzeba dzisiaj bardzo szybko reagować – mówił po meczu zawodnik w rozmowie ze speedwayekstraliga.pl.

W jednym z wyścigów zawodnik BETARD SPARTY stoczył kolejny pojedynek z Jasonem Doyle’em. Australijczyk znów był szybszy. Gleb Chugunov uważał jednak, że mógł pojechać lepiej. – Popełniałem też błędy na trasie. Jak oglądałem powtórki, to widziałem, że źle jechałem. Muszę jeszcze raz spojrzeć na wyścigi i wyciągnąć wnioski, co do mojej jazdy – powiedział.

W kilku wyścigach dochodziło do przetasowań z powodu dość wymagającej nawierzchni. Glebowi Chugunovowi nie ułatwiała ona rywalizacji. – Rzeczywiście były nieco przyczepniejsze miejsca. Nie ukrywam, że dla mnie stanowi to pewien problem. Nad tym też muszę cały czas pracować. Jak tor jest równy, to rzeczywiście idzie mi lepiej. Gorzej jest na nieprzewidywalnych nawierzchniach. Myślę, że muszę popracować nad techniką – stwierdził zawodnik ekipy z Dolnego Śląska.

Triumf w Lesznie sprawił, że BETARD SPARTA jest bardzo blisko jazdy w fazie play-off. Wiele wskazuje na to, że trafi na MOTOR Lublin, ale we Wrocławiu nikt nie obawia się lidera PGE Ekstraligi. Przypomnijmy, że wrocławianie jako jedyni urwali punkty lublinianom. – Na pewno nie boimy się. U nas odjechaliśmy z nimi mecz na remis, a u nich do samego końca trzymaliśmy się w miarę w kontakcie. Wydaje mi się, że dobrze poradziliśmy sobie w dwumeczu z MOTOREM i jesteśmy dla nich niewygodnym rywalem – zauważył Chugunov.

Joachim Piwek

newsletter

Polityce prywatności.
© Ekstraliga Żużlowa sp z o.o.
  • FIM
  • PZM
Nasze media społecznościowe
Pobierz oficjalną aplikację
Język
PL