FOGO UNIA Leszno bez medalu po czterech złotych latach (podsumowanie)

14.10.2021 13:20
FOGO UNIA Leszno bez medalu po czterech złotych latach (podsumowanie)

Fot. Marcin Kubiak

FOGO UNIA Leszno rywalizację w sezonie 2021 zakończyła na 4. miejscu. Podopiecznym Piotra Barona nie udało się po raz piąty z rzędu zdobyć tytułu Drużynowych Mistrzów Polski. Złożyło się na to kilka powodów. Mimo, że przed sezonem skład wyglądał obiecująco, to zabrakło tzw. „kropki na i”.

W ubiegłym roku leszczyński klub zakontraktował Jasona Doyle‘a, który okazał się przysłowiowym „strzałem w 10”. Niestety trudno było uzupełnić braki, przynajmniej na początku sezonu, na pozycjach juniorskich. Damian Ratajczak określany jest jako nieoszlifowany diament, który w niedalekiej przyszłości będzie solidnym punktem drużyny. Do tego doszły nierówne występy pozostałych seniorów FOGO UNII Leszno.

Pięć zwycięstw na domowym torze zanotowała FOGO UNIA. Leszczynianie przed własną publicznością ulegli MOJE BERMUDY STALI Gorzów oraz BETARD SPARCIE Wrocław. Ze spotkań wyjazdowych, Piotrowi Baronowi i jego drużynie czterokrotnie udało się „wywieźć” zwycięstwo. Przegrali natomiast we Wrocławiu, Lublinie i Gorzowie Wielkopolskim. Dwukrotne przegrane z gorzowianami i wrocławianami, oraz wygrana z MOTOREM w meczu domowym bez bonusa, spowodowały, że FOGO UNIA Leszno dopisała do swego dorobku cztery punkty bonusowe.

Leszczyńscy kibice wolą nie myśleć, jak wyglądałby sezon 2021 bez Jasona Doyle’a. Dla Australijczyka był to pierwszy sezon w FOGO UNII i od razu stał się liderem zespołu. To dzięki jego fantastycznym występom, podopiecznym Piotra Barona udało się awansować do fazy play-off. W niej Doyle ponownie wiódł prym. W PGE Ekstralidze 36-latek był bardzo powtarzalny i wypracował imponującą indywidualną średnią biegową (2,253) i był to czwarty rezultat. Warto podkreślić brak rozbieżności pomiędzy startami przed własną publicznością oraz na wyjeździe. Te wyniki różnią się o zaledwie kilka tysięcznych (dom – 2.250, wyjazd – 2.255).

Doyle był powtarzalny, ale to Janusz Kołodziej w środkowej części sezonu regularnie skradał serca leszczyńskich fanów. Krajowy lider FOGO UNII aż czterokrotnie został wybrany Rajderem Meczu. Mimo słabszej końcówki rozgrywek, Kołodziej zanotował spory progres w porównaniu do sezonu 2020. Jeśli chodzi o pozostałych zawodników, to Jason Doyle Rajderem Meczu był wybierany trzykrotnie, a po dwa razy bohaterami byli Damian Ratajczak oraz Emil Sayfutdinov. Rajderem (za spotkanie w Toruniu) był jeszcze Piotr Pawlicki.

W sezonie 2021 FOGO UNIA Leszno bardzo często rozstrzygała na swoją korzyść wynik spotkania w biegach nominowanych. Zdecydowanym liderem, jeśli chodzi o występy w ostatnich dwóch gonitwach był Doyle. Australijczyk aż czternastokrotnie rywalizował o punkty w ostatniej, najbardziej prestiżowej odsłonie zawodów. Lider leszczyńskiego zespołu był najczęściej wspierany przez Kołodzieja i Sayfutdinova. W gonitwach 14. punkty dla FOGO UNII Leszno najczęściej zdobywał Piotr Pawlicki.

Istotną rolę w zespole byłych mistrzów Polski odegrał Jaimon Lidsey, który zgodnie z regulaminem występował na pozycji U-24. Australijczyk na przełomie całego sezonu uzyskał średnią 1,403, co plasuje go na 38. pozycji w rankingu najskuteczniejszych rajderów PGE Ekstraligi. Warto zaznaczyć, że w sezonie 2020 Jaimon Lidsey prezentował lepszą dyspozycję i legitymował się średnią 1,787. W kończącym się sezonie Australijczyk zdobył dla FOGO UNII Leszno ogółem 89 punktów, z czego blisko 64% z nich na domowym torze w Lesznie.

Martyna Wolnik
Joachim Piwek
Błażej Kordiak

newsletter

Polityce prywatności.
© Ekstraliga Żużlowa sp z o.o.
  • FIM
  • PZM
Nasze media społecznościowe
Pobierz oficjalną aplikację
Język
PL