MOTOR Lublin wygrał w Gorzowie Wielkopolskim na inaugurację sezonu PGE Ekstraligi. MOJE BERMUDY STAL, pomimo bardzo wyrównanej kadry, nie była w stanie pokonać wicemistrzów Polski. Rajderem meczu został wybrany Mateusz Cierniak.
Początek meczu zapowiadał, że spotkanie może ułożyć się pod dyktando gospodarzy, którzy wygrali pierwszy bieg podwójnie, a po pierwszej serii utrzymali cztery punkty przewagi.
Druga seria dużo lepiej wyglądała dla gości, którzy po 7. biegu wyszli na sześciopunktowe prowadzenie. To spowodowało, że w ósmym biegu w miejsce Oliwiera Ralcewicza wystąpił Mateusz Bartkowiak, który wówczas wygrał swój jedyny bieg w tym meczu i jedyny raz przywiózł za swoimi plecami rywala. Trzecia seria zakończyła się remisem w spotkaniu 30:30, co wróżyło walkę o zwycięstwo każdej ze stron do samego końca.
Przed biegami nominowanymi minimalnie na prowadzenie wyszedł MOTOR Lublin, bo na 2 “oczka”. Wyścigi nominowane to dwa remisy. W czternastym górą był Maksym Drabik, zaś w piętnastym, pomimo wykluczenia w związku z drugim ostrzeżeniem za złamanie procedury startowej Jarosława Hampela, na pierwszym miejscu dojechał Mikkel Michelsen, choć był on do końca atakowany przez Bartosza Zmarzlika. Ostatecznie o błysk szprychy lepszy okazał się Duńczyk.
Pełna relacja z meczu w Gorzowie TUTAJ
Konrad Klusak