Damian Dróżdż nie myśli jeszcze o play – off (wywiad)

16.08.2017 15:53
Damian Dróżdż nie myśli jeszcze o play – off (wywiad)

Urodzony w Częstochowie Damian Dróżdż, od 2015 roku reprezentuje barwy Betard Sparty Wrocław startując na pozycji juniorskiej w bieżącym sezonie jest bardzo mocnym ogniwem drużyny wrocławskiej. Udowodnił to również w XIII rundzie PGE Ekstraligi, gdzie w meczu z Włókniarzem Vitorszlif Crosffit Częstochowa zdobył  8 punktów.

Po meczu trener Rafał Dobrucki zwracał uwagę i dziękował za kapitalną postawę formacji juniorskiej. Na szczególne wyróżnienie zasłużył Damian Dróżdż, który zdobywając zaufanie trenera otrzymał szansę startu w XIII wyścigu, zastępując słabiej spisującego się Vaclava Milika. Dla Damiana starty w Częstochowie mają z pewnością szczególny wymiar.

Solidna zdobycz punktowa plasuje cię w gronie najlepiej punktujących zawodników meczu. Jak oceniasz swoją postawę?

Rzeczywiście nie mogę narzekać. 8+1 w czterech biegach to naprawdę całkiem dobry wynik. Mimo tego może pozostać lekki niedosyt, bo mogło być lepiej. W wyścigu 13. tuż po starcie wyszedłem na prowadzenie. Przez niemal dwa okrążenia skutecznie odpierałem ataki Leona Madsena. Niestety, pod koniec drugiego okrążenia rywalowi udało się mnie wyprzedzić i jeden punkt uciekł. Na pocieszenie pozostaje fakt, że nie oddałem tego punktu za darmo. Madsen wywalczył ten punkt po naprawdę zaciętej walce. Myślę, że ten wyścig mógł się podobać wszystkim kibicom. Dostarczył bowiem sporo emocji i dobrego ścigania.  Ale taki jest żużel. Finalnie jednak jestem zadowolony z mojej postawy na torze. Oczywiście było by jeszcze lepiej gdybyśmy wygrali jako drużyna.

Zdaniem trenera Rafał Dobruckiego częstochowski tor był dobrze przygotowany, jednak co ciekawe zmieniał się niemal z biegu na bieg, stanowiąc jednocześnie duże wyzwanie jeśli chodzi o ustawienia oraz efektywne dopasowanie. A jak to wyglądało z twojego punktu widzenia?  Myślę  że częstochowski tor nie powinien dla ciebie stanowić dużych niespodzianek. Znasz go z pewnością doskonale.

–  Moim zdaniem to był bardzo fajny tor. Co prawda ja bardziej lubię przyczepne tory, a dzisiaj było trochę twardo, no ale na wszystkim trzeba jeździć. Mogę oczywiście potwierdzić opinię trenera. Dzisiaj ten tor mocno się zmieniał i sami nie wiedzieliśmy jak te motory poustawiać. Na szczęście od pierwszego biegu ustawienia spasowały i jakoś to szło.

Myślami możecie już zapewne być w fazie play – off. Czy macie już jakąś taktykę specjalną? A może jakieś specjalne życzenia?  Na którą drużynę chcielibyście trafić w półfinale i z kim ewentualnie pojechać o złoty medal?

– Powiem szczerze że jeszcze o tym nie myślimy. Teraz jeszcze jesteśmy myślami w fazie zasadniczej. Przed nami jedno spotkanie z Falubazem na własnym torze. Także skupiamy się na najbliższym meczu i to jest dla nas najważniejsze.

Na koniec chciałbym cię zapytać o plany na karierę seniorską. Przed tobą jeszcze tylko pięć ostatnich spotkań, w których pojedziesz na pozycji juniorskiej. Wejście w wiek seniorski to z pewnością duża zmiana dla każdego zawodnika. Czy masz już jakiś pomysł jak tym efektywnie zarządzić?

– To się okaże po sezonie. Jak na razie mamy jeszcze tych pięć spotkań. Zobaczymy, jakim efektem te mecze się dla mnie zakończą. Jeżeli pójdzie tak jak dzisiaj, to myślę, że na pewno będę mógł  wzmocnić swoją pozycję na starcie do sezonu seniorskiego. Mam nadzieję, że wtedy pojawią się jakieś ciekawe propozycje.

Piotr Wieszczyk
Fot. Zuzanna Kloskowska

newsletter

Polityce prywatności.
© Ekstraliga Żużlowa sp z o.o.
  • FIM
  • PZM
Nasze media społecznościowe
Pobierz oficjalną aplikację
Język
PL