Bartosz Zmarzlik: W Toruniu jechałem bez presji, ale z ambicjami

03.10.2022 09:57
Bartosz Zmarzlik: W Toruniu jechałem bez presji, ale z ambicjami

Fot. Marcin Karczewski

Pewny złota Bartosz Zmarzlik nie zlekceważył ostatniej rundy FIM SGP w Toruniu. Polak zajął drugie miejsce i w pięknym stylu przypieczętował trzeci tytuł Indywidualnego Mistrza Świata na żużlu. – Chciałem pokazać się z dobrej strony na zakończenie sezonu – mówił.

Zmarzlik ze złotem w kieszeni solidnie radził sobie na Motoarenie, ale nie ukrywał, że poszukiwał odpowiednich ustawień. – Praktycznie przez całe zawody czułem, że czegoś brakuje. Udało nam się znaleźć coś dopiero na ostatnie trzy biegi – zdradził i dodał, że opady praktycznie nie wpłynęły na efektywność zawodów. – Dzięki temu, że na Motoarenie jest dach, woda zbierała się tylko przy krawężniku. I to w miejscu, gdzie praktycznie się nie jeździ, więc nie przeszkadzało to w znaczący sposób – mówił trzykrotny mistrz Świata.

W sobotnim finale pojechał także Maciej Janowski. Do mety dojechał na czwartej pozycji, co pozwoliło mu sięgnąć po pierwszy medal cyklu SGP. – Maciej pojechał świetny turniej. Ma za sobą bardzo dobry sezon. Wiem, że przeżywał ostatnio ciężkie dni, ale jeśli kończy się z medalem, to pozostaje on w pamięci na długo – ocenił Bartosz Zmarzlik. A który ze złotych medali najbardziej zapadł w pamięci trzykrotnemu mistrzowi Świata? – Każdy jest wyjątkowy. Bo pierwszy, bo po walce, bo zdobyty przed ostatnia rundą. Wszystkie jednak cenie tak samo – odpowiadał zawodnik, który o dziwo nie kończy sezonu. – Został do odjechania jeszcze wtorkowy mecz w Szwecji. Co do wakacji, to jeszcze o nich nie myślałem – skwitował.

 

Jakub Keller

newsletter

Polityce prywatności.
© Ekstraliga Żużlowa sp z o.o.
  • FIM
  • PZM
Nasze media społecznościowe
Pobierz oficjalną aplikację
Język
PL