Pierwsze spotkanie 7. rundy PGE Ekstraligi między BETARD Spartą Wrocław a PGG ROW-em Rybnik zakończyło się najwyższą w tym sezonie wygraną gospodarzy 63:27. Po stronie wrocławskiej trudno doszukać się jakiekolwiek słabszego punktu. Całe spotkanie upłynęło pod ich wyraźną dominacją.
Przed meczem na antenie ELEVEN SPORTS Dariusz Śledź został zapytany o przygotowania toru, w związku z przedmeczowymi opadami oraz stan zdrowia Dana Bewley’a, który doznał kontuzji na rowerze.
– Kolejny piątek kolejne opady, niestety. Mamy takie dziwne szczęście. Dobrze, że tor przyjął wodę i zawody się odbędą. Dan na pewno wróci na tor, myślę, że przerwa potrwa około trzech do czterech tygodni. Na razie przebywa w Anglii i tam będzie się rehabilitował – wyjaśnił szkoleniowiec wrocławian.
– Tor jest podobny to tego, który mieliśmy na meczu z MRGARDEN GKM Grudziądz. Tylko nie w każdym miejscu jest tak samo przyczepny, jak wówczas. Musieliśmy trochę zmienić ustawienia po pierwszym biegu, bo myśleliśmy, że będzie twardszy, niż okazał się w rzeczywistości. Powiedziałem Taiowi (Woffindenowi, dop. red.), że jest bardzo fajny wynik a on, że taki sam musi być na wyjazdach – zakończył Gleb Chugunov
Alicja Labrenc