STELMET Falubaz Zielona Góra pokonał w Gorzowie TRULY.WORK Stal 49:41. Było to pierwsze zwycięstwo zielonogórzan w lubuskich derbach od sierpnia 2016 roku. W ocenie menedżera gości Adama Skórnickiego, jego drużyna dobrze zareagowała na ośmiopunktową przewagę gospodarzy, i z nawiązką odrobiła stratę.
Radości po lubuskich derbach nie ukrywał menedżer STELMET Falubazu Zielona Góra, Adam Skórnicki. Jego drużyna po ośmiu biegach przegrywała 28:20, lecz trzy wyścigi później doprowadziła do remisu. Zielonogórska drużyna do końca zachowała spokój i skutecznie odrabiała wynik. – Cieszymy się, że pomimo ośmiopunktowej straty, zawodnicy utrzymali skupienie. Chłopacy, którzy mieli ciężki początek, potrafili na końcu wygrać wyścigi. Może nie wszyscy są zadowoleni z punktów, ale na torze zostawili dużo więcej serca niż to wynika z dorobku w programie – stwierdził nasz rozmówca w rozmowie ze speedwayekstraliga.pl.
Adam Skórnicki po spotkaniu z TRULY.WORK Stalą Gorzów jest przekonany, że dzięki temu zwycięstwu morale w drużynie wzrośną. W jego ocenie pokonanie lokalnego rywala będzie dobrym prognostykiem i zadziała motywująco na przyszłość w spotkaniach wyjazdowych. – Na pewno pomoże nam ta wygrana. W Gorzowie nie wygraliśmy od 2016 roku, a w zeszłym sezonie nie odnieśliśmy zwycięstwa na wyjeździe, więc bardzo nas to buduje – powiedział sternik zespołu.
Jednym z bohaterów spotkania okazał się Piotr Protasiewicz. Kapitan STELMET Falubazu zdobył 10+3 punktów. Mimo, że zeszły sezon nie był dla niego zbyt udany, to ten rok rozpoczął znacznie lepiej, co nie uszło uwadze Adama Skórnickiego, który chwalił zielonogórzanina. – Piotr miał w tamtym roku bardzo ciężki sezon, miał zmianę numerów startowych. Jak widać, szybko zaadaptował się i teraz możemy mu bić brawo na stojąco – zakończył menedżer.
Krzysztof Frączek