Mistrzostwo zdobyła cała drużyna

27.09.2016 13:59
Mistrzostwo zdobyła cała drużyna

Stal Gorzów po zaciętym finałowym dwumeczu z Get Well Toruń zdobyła Drużynowe Mistrzostwo Polski. Wyróżniającymi postaciami niedzielnego starcia w ekipie gospodarzy byli Bartosz Zmarzlik, Krzysztof Kasprzak i Michael Jepsen Jensen. Podopieczni Stanisława Chomskiego zdobyli swój dziewiąty złoty medal w historii klubu. Siódme srebro do kolekcji dołożyli żużlowcy z Torunia. W zespole “Aniołów” najlepiej punktowali Chris Holder, Martin Vaculik i Greg Hancock.

Mimo niezadowalającej postawy w rewanżowym meczu finałowym, Matej Zagar był zadowolony z rezultatów reszty kolegów: – Cieszę się, że wygraliśmy jako drużyna i to się liczy. Summa summarum liczy się też ostatni mecz w sezonie, ale cały rok jechaliśmy dobrze. Fajnie, że skończyliśmy tak dobrze. Mam nadzieję, że na przyszły sezon zostanie ta sama ekipa. Tak buduje się drużynę, atmosferę i wyniki. Dużo się nie zmieniło od roku 2014 i widać, że to gra. Raz jedzie jeden dobrze, raz drugi. Po to jesteśmy razem – stwierdził Słoweniec.

Fenomenalna postawa Michaela Jepsena Jensena nie umknęła uwadze. Matej Zagar wypowiadał się o koledze z zespołu w samych superlatywach. – Pochwały dla Michaela Jepsena Jensena, zerwał się w momencie kiedy nie tylko klub, ale i inni zawodnicy tego potrzebowali. Nadrobił te punkty, które my straciliśmy i to się liczy. Także dla niego pełen szacunek – zakończył zawodnik Stali.

Przemysław Pawlicki – podobnie jak Słoweniec – miał problem z dostrojeniem sprzętu. Kapitan Stali również krytycznie ocenił swoją postawę w finale. – Od samego początku nie było nam łatwo, każdy z nas delikatnie się pogubił i szukaliśmy tych optymalnych ustawień. Nie do końca z nimi trafiłem. Myślałem, że idę w dobrą stronę, a szedłem w tę złą. Całe szczęście, że drużyna pojechała bardzo dobrze, cały sezon uzupełnialiśmy się. Ja nie do końca jestem zadowolony z tego wyniku, ale tak niestety też jest. To jest sport drużynowy, dzisiaj nie pojechałem na wysokim poziomie, za to reszta już tak. Ja  z kolei jeździłem dobrze w innych meczach, więc cała drużyna dawała z siebie wszystko przez cały sezon – stwierdził Pawlicki.

Kibice zgromadzeni na stadionie im. Edwarda Jancarza byli nieco zaskoczeni obecnością w teamie Przemysława Pawlickiego jego młodszego brata, Piotra. – Chciałbym podziękować mojemu bratu, który dzisiaj towarzyszył mi w parkingu, przyleciał specjalnie z Grand Prix. Poprosiłem go o to, żeby tu ze mną był i bardzo mu za to dziękuję, bo starał mi się pomagać z całych sił.

Pytany o swoją przyszłość, kapitan Stali Gorzów zaznaczył, że ma ważny kontrakt z mistrzem Polski, ale wyraża gotowość do podjęcia rozmów w sprawie prolongowania umowy. – Mam ważny kontrakt do listopada, więc cały czas jestem zawodnikiem Stali. Na pewno jestem otwarty na wszelkie rozmowy, bo spędziłem w Gorzowie naprawdę fajny sezon – zakończył Przemysław Pawlicki.

Krzysztof Frączek
Fot. Michał Szmyd

newsletter

Polityce prywatności.
© Ekstraliga Żużlowa sp z o.o.
  • FIM
  • PZM
Nasze media społecznościowe
Pobierz oficjalną aplikację
Język
PL