Grigorij Laguta blisko pozostania w Rybniku

31.08.2016 09:32
Grigorij Laguta blisko pozostania w Rybniku

Grigorij Laguta był bardzo blisko obronienia tytułu Indywidualnego Międzynarodowego Mistrza PGE Ekstraligi z roku 2015. W sezonie 2016 na przeszkodzie stanął mu jedynie młody gdańszczanin – Krystian Pieszczek. Popularny ,,Grisza” jest mimo wszystko zadowolony z wyniku. – Drugie miejsce jest bardzo dobre – mówi w wywiadzie przeprowadzonym przez Jakuba Kellera i Kamila Rychlickiego.

– Niestety, nie udało ci się powtórzyć sukcesu sprzed roku, kiedy to odniosłeś zwycięstwo w PGE IMME. W trzeciej edycji PGE Indywidualnych Międzynarodowych Mistrzostw Ekstraligi zająłeś drugie miejsce…

Tak. Zabrakło czwartego pola. Gdybym w finale mógł z niego startować , byłoby łatwiej wystrzelić ze startu. Także losy biegu finałowego mogły potoczyć się inaczej, gdyby nie upadek Milika i Krystiana. Wówczas kto wie, czy nie wywalczyłbym tytułu. W powtórce było już zupełnie inaczej. Pierwsze pole, z którego startowałem, przeschło i pojawiły się kamienie. Co prawda dobrze wyjechałem spod taśmy, ale na czwartym polu ze względu na cień który je przykrywał, panowały lepsze warunki by wysunąć się na prowadzenie. Później ciężko było nawiązać walkę na dystansie.

– Mimo wszystko możesz być chyba zadowolony z wyniku?

– Zadowolony jestem na pewno. Awansowałem bezpośrednio do finału. Nie musiałem walczyć w półfinale. Drugie miejsce jest bardzo dobre.

– To jeden z twoich ostatnich startów w tym sezonie w Polsce. Znajdzie się teraz chwila na świętowanie?

– Ze startów w Polsce, został mi jeszcze udział w rundzie SEC w Rybniku. A ze świętowaniem poczekamy na koniec sezonu.

– No właśnie. Jeśli już mowa o Rybniku… Za nami runda zasadnicza PGE Ekstraligi. Tobie, wraz z kolegami z drużyny udało się uniknąć spadku, a także baraży o utrzymanie, czyli można rozumieć, że plan minimum na ten sezon został wykonany?

– Jeśli chodzi, o mój klub, to sprawy z nim związane są jak najbardziej w porządku. Jestem już w miarę dogadany co do startów w następnym sezonie. Musimy jednak usiąść i jeszcze trochę porozmawiać, ale myślę, że będzie wszystko dobrze.

– Czyli możemy rozumieć, że zostajesz w Rybniku na kolejny sezon?

– Teraz jeszcze nie mogę tego powiedzieć, jeszcze rozmawiamy. Myślę, że dogadam się z prezesem.

– A jeśli chodzi o Grand Prix? Jesteśmy tuż po emocjonujących zawodach w Gorzowie. Obsada PGE IMME 2016 była równie silna, gdyż w stawce znalazło się aż siedmiu zawodników startujących na stałe o tytuł Indywidualnego Mistrza Świata. Mimo wszystko potrafiłeś z nimi toczyć równorzędną walkę. Czy nie myślisz zatem o starcie w cyklu w przyszłym roku?

– Myślę o starcie w Grand Prix. Rozmawiamy z Ole Olsenem na temat „dzikiej karty”, ale będzie ciężko to wywalczyć, bo nie jechałem w eliminacjach.

Jakub Keller
Kamil Rychlicki
Fot. Marcin Karczewski

newsletter

Polityce prywatności.
© Ekstraliga Żużlowa sp z o.o.
  • FIM
  • PZM
Nasze media społecznościowe
Pobierz oficjalną aplikację
Język
PL